Artuan1977, Wrocław [2012-12-16 17:41:58]

Witam serdecznie. Składam ogromne wyrazy szacunku za stworzenie strony o tak wybitnym ale niedocenionym aktorze Panu Mariuszu Gorczyńskim. Osobiście bardzo interesuję się filmem polskim, teatrem, a biografie naszych artystów są cennym źródłem wiedzy. To miłe i pokrzepiające, że większość naszych aktorów tak miło i serdecznie potraktowała Pana okazując chętnie pomoc, udzielając wywiadów. Hmm, cóż mogę napisać. Dla ludzi pasjonujących się sztuką teatralną i filmową Pan Mariusz jest aktorem charakterystycznym i niezapomnianym. Stworzył wiele ciekawych kreacji, epizodów. Dla mnie chyba pozostanie głównie Edziem Gaborem, sympatycznym, wręcz nieszkodliwych złodziejaszkiem. Nawet sam porucznik Borewicz miał‚ do niego słabość i ten jego warsiaski siemrany akcent. No kto inny mógłby tak doskonale zagrać tę wyjątkową i wiele innych. W mojej pamięci utkwił‚ również jako impresario Orskiej w „Motylem jestem” z 1975. Celowo podaję tę datę, gdyż sceny kręcone były jeszcze przed oddaniem Dworca Centralnego do użytku czyli jesienią 1975 roku. To krzepiące chyba dla duszy Pana Mariusza iż ludzie ciepło wspominają jego postać i jak zaznaczają wysoko cenią sobie jego profesję aktora. Szkoda bo mógł osiągnąć więcej jako aktor może nie pierwszoplanowy ale w epizodach niewątpliwie był mistrzem tak jak Zdzisław Maklakiewicz. Należał‚ do ludzi, którzy mogli zagrać każdą rolę i spisywali się w tym znakomicie. Niestety choroba alkoholowa przekreśliła wszystko. Dzisiaj dowiedziałem przypadkowo w kościele, że zmarł‚ kuzyn mojego ojca, notabene na imię miał Mariusz, 30 lat młodszy od Gorczyńskiego. Też zdolny człowiek, zawalone studia, alkohol i przedwczesna śmierć w wieku 50 lat. Wracając do meritum to dziękuję za tę stronę. Znam praktycznie wszystkie filmy, w których Pan Mariusz wystąpił‚ ale do tej pory o nim samym nie wiedziałem zbyt wiele. Nurtuje mnie jeszcze jego nagła śmierć spowodowana narastającym nadużywaniem alkoholu. Zawał, rak, czy marskość wątroby? Czy miał jakąś rodzinę w sensie żony i dzieci? Z tego co doczytałem to w ostatnich chwilach życia towarzyszyła mu partnerka. Pozdrawiam serdecznie.

 

[wpis przeniesiony z poprzedniej wersji strony]