Bohdan Poręba [2008-03-14 15:09:05]

Panie Rafale!

Pragnę Panu serdecznie podziękować za stworzenie tej strony. Kiedyś byliśmy tak wychowywani, że dla nas nie było najważniejszym dużo posiadać, błyszczeć, robić kariery. Najważniejszym było, by coś po sobie zostawić. Ocalić ślad od zapomnienia. Pan wiele zrobił, by utrwalić ślad Mariusza. On też był z tamtej epoki. Nie bardzo do obecnej pasował. Stąd wspominany przez wielu na Pana stronie – smutek, który Mariusz nosił‚ w sobie. Może to była nostalgia za epoką w której żyć powinien? Epoką w której najważniejszymi były: prawda, dobro i piękno. A u mężczyzny: honor. Był prawdziwy nie tylko na ekranie. W życiu też. Był dobry, co podkreślają wszyscy Go wspominający. Poza dyrektorem, który musiał być po prostu dyrektorem złym. Bo by być dyrektorem, trzeba kochać ludzi w teatrze. Nie tylko gwiazdy. I był Mariusz w jakiś sposób piękny, nie tylko męską przystojnością ale i ujmującym uśmiechem i serdecznością w której był szczodry. Był z dobrego, przedwojennego chowu.

 

[wpis przeniesiony z poprzedniej wersji strony]