Barbara Horawianka

BARBARA HORAWIANKA
wypowiedź z 31.07.2020 (Warszawa) 

 

Aktorka. Wystąpiła z Mariuszem Gorczyńskim w spektaklu Teatru Telewizji „Meksykanin” (1962).

 

            Gdy zostałam poproszona o wypowiedź na temat Mariusza Gorczyńskiego, w pierwszej chwili pomyślałam, że to pomyłka, że nie znam takiego aktora, że nigdy z kimś takim nie pracowałam. Wystarczyło mi jednak spojrzeć na Jego zdjęcie i natychmiast Go sobie przypomniałam z łódzkich czasów. Gorzej ze spektaklem „Meksykanin”… Aż mi dosłownie wstyd! Patrzę na obsadę, w której jest moje nazwisko i nazwisko mojego męża, Mieczysława Voita i ogóle nie pamiętam, że zagrałam w takim spektaklu, ani tego, że grał w nim też mój mąż. Dziwi mnie to, bo reżysera Tadeusza Worontkiewicza pamiętam z kolei doskonale i wiem, że z nim pracowałam. Natomiast Mariusza Gorczyńskiego także jednak pamiętam. Choć oboje ze Sławkiem byliśmy w teatrze u Dejmka w Łodzi bardzo zajęci, czasem znajdowaliśmy czas, by sami pójść do teatru, w tym także do Teatru 7.15. Był to teatr komediowy, podobny w stylu do warszawskiej Syreny. W komedii, jak wiadomo, śmieszą najbardziej kontrasty, stąd częste zestawianie w komediach niskiego z wysokim, grubego z chudym, tego, co ważne i wzniosłe z tym, co nieistotne i przyziemne, itp. Mariusz Gorczyński miał niesamowicie poważny, wręcz surowy wyraz twarzy, co fantastycznie kontrastowało z komediowymi sytuacjami, w których znajdowały się postacie, które grał. Zwróciłam wtedy na to uwagę i pamiętam, że od razu sobie pomyślałam, że to jest znakomity aktor komediowy.
Fot. zrzut z ekranu z programu „HyPaTia Kobieca Historia Polskiego Teatru”