Aleksander „Olek” Mincer

ALEKSANDER „OLEK” MINCER
e-mail z 13.10.2021

 

Aktor. Wystąpił z Mariuszem Gorczyńskim w filmie „Wedle wyroków Twoich” (1983).

 

Do filmu, którego roboczy tytuł brzmiał „Musisz żyć”, a który ostatecznie ukazał się na ekranie jako „Wedle wyroków Twoich” przyprowadziła mnie koleżanka z Teatru Żydowskiego, Małgorzata. Nie wiem skąd miała kontakt z produkcją filmu w każdym razie nazwisko Jerzego Hoffmana  przekonało mnie do tej pracy, choć to nie był przyjazny okres do pokazywania się poza pieleszami własnego teatru. Reżyserowi chodziło o pozyskanie kogoś z łatwo rozpoznawalną, żydowską urodą. Byłem bardzo przejęty możliwością wcielenia się w bojownika z Warszawskiego Getta.  W wytwórni spotkałem znajomą, której mąż, znany filmowiec, był internowany i czułem się jakby mnie ktoś przyłapał na niedobrym uczynku. Reżyser podał mi z pewnością jakieś wskazówki ale ich już nie pamiętam. Moja rola była właściwie niema, utrwaliła mi się w pamięci scena w płomieniach: za mną płonąca zdaje się, napalmowa maź, przede mną palący się napalm… ujęcie przerwano by nie zniszczyć rozgrzanej kamery. Nad moim bezpieczeństwem czuwał kaskader, który opowiadał mi o swojej pracy z Romanem Polańskim i o tym, że wszyscy kumple pojechali do Tunezji na kręcenie „Piratów”, a on niestety musiał zostać w kraju. Zdjęcie, które niedawno zobaczyłem przypomniało mi jeszcze jedną scenę w której spotkałem aktora o znanej mi z filmu i telewizji twarzy, był to Mariusz Gorczyński. Byłem dosyć zdziwiony (prywatnie, nie w roli) ilością i jakością broni, którą w tej scenie przynieśli nam polscy przyjaciele zza muru. Mariusz Gorczyński grał jednego z nich. To właściwie wszystko co mogę  powiedzieć na temat tamtej, ważnej dla mnie przygody.
(fot. z archiwum Aleksandra Mincera)