Artur Pontek

ARTUR PONTEK
wypowiedź z 26.09.2023 (Ośrodek Spotu i Rekreacji przy Solcu, Warszawa)


Aktor. Grał z Mariuszem Gorczyńskim w filmie „Mów mi Rockefeller” (1990).

 

Ciekawie się złożyło, że wspominam Mariusza Gorczyńskiego akurat przy Solcu, tak blisko miejsca, w którym w „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz” Stanisława Barei wyrwał dach z dużego fiata robiąc z niego „kabriolet”. To jest z pewnością ta rola, z której Gorczyńskiego najlepiej znam i pamiętam. Ale gdy spotkałem się z nim na planie „Mów mi Rockefeller” w ogóle go z filmem Barei nie skojarzyłem, być może dlatego, że miałem wtedy przecież tylko czternaście lat. Z aktorami aż tak bardzo ode mnie starszymi nie spędzałem aż tyle czasu, wolne chwile spędzałem raczej z rówieśnikami, co jest naturalne. Bliżej trzymałem się z młodszymi – Maćkiem Kozłowskim, czy Anią Majcher. Oraz ze znanym mi z radia Wiesławem Drzewiczem. Natomiast z Gorczyńskim nigdy się w radiu nie spotkałem. Co jednak ciekawe – wspominając dziś tę scenę lepiej pamiętam, że brał w niej udział Gorczyński, niż że grała w niej Kaziutka Utrata, przeurocza osoba, z którą spędziłem kilka lat na etacie w Teatrze Polskim. Gorczyński zrobił na mnie wrażenie aktora bardzo profesjonalnego, a przede wszystkim – bardzo wyrazistego. Wydaje mi się też, że pamiętam, gdzie tę scenę kręciliśmy – było to przy Marszałkowskiej, w ciągu domów między Rotundą PKO, a MDM-em, bardzo blisko działającej jeszcze wtedy Składnicy Harcerskiej, z niezapomnianą makietą kolejową, przy której zawsze stało mnóstwo dzieciaków z nosami przylepionymi do szyby, wśród których nieraz byłem także i ja.
(fot. z archiwum Artura Pontka)