Ewa Tchorznicka

EWA TCHORZNICKA
wypowiedź z 09.03.2022 (kawiarnia „Po prostu”, Warszawa)


Tancerka. Wystąpiła z Mariuszem Gorczyńskim w programie telewizyjnym „Mała Antologia Kabaretu” (1978) i w przedstawieniu Teatru Telewizji „Wielki Dodek” (1980). W latach 1974-82 była koleżanką Mariusza Gorczyńskiego w zespole Teatru Syrena.

 

            Teatr Syrena był w tamtych latach miejscem bardzo sympatycznym, w którym wszyscy się lubiliśmy i byliśmy zżyci. Mimo to środowisko aktorów i środowisko tancerek nie miały ze sobą aż tak wiele wspólnego. Tancerki ćwiczyły swoje układy w osobnej sali prób, aktorzy próbowali na scenie, a łączyło się to wszystko dopiero na etapie prób generalnych. Gdy przyglądam się zdjęciu Mariusza Gorczyńskiego – nie mam żadnych wątpliwości, że Go znałam i że Go doskonale pamiętam – miał przecież bardzo charakterystyczną twarz. I niestety swój problem z alkoholem, o czym też się w Syrenie wiedziało. Na pewno nieraz minęliśmy się w korytarzu teatru i to ramię w ramię, bo w Syrenie korytarze były raczej ciasne. Ale nic więcej, tym bardziej, że w spektaklach, w których tańczyłam miałam naprawdę bardzo dużo tańca i po zejściu ze sceny biegłam się przebrać i z powrotem wpadałam na scenę, nie było czasu na siedzenie, rozmowy… Sceny aktorskie i taneczne były naprzemienne, więc gdy aktorzy, w tym i Mariusz Gorczyński, byli na scenie, to mnie na niej nie było i odwrotnie, gdy były sceny baletowe – na scenie nie było aktorów. Byli i tacy aktorzy, jak Tadek Ross, czy Kazio Brusikiewicz, którzy sami do nas, tancerek, lgnęli, szukali naszego towarzystwa. Ale Mariusz Gorczyński akurat do nich nie należał. Tak samo było przy programach telewizyjnych – tancerki ćwiczyły i nagrywały osobno, a aktorzy osobno. Tak więc i w telewizji z Mariuszem Gorczyńskim bardziej się mijałam, niż znałam.
(fot. Rafał Dajbor)